| MISERICORDIA.newsletter   » zapisz się |  

PL | EN | DE | FR | IT | ES | PT | RU   translate by  GoogleTranslate

Kard. Stanisław Dziwisz, homilia, 20. rocznica konsekracji Bazyliki Bożego Miłosierdzia, 17.08.2022

 

Ks. Kard. Dziwisz. Homilia wygłoszona 17 sierpnia 2022 roku

Akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu – pieczęć na pontyfikacie Jana Pawła II

Księże Biskupie, Bracia Kapłani, z Księdzem Infułatem, Drogi Księże Kustoszu,

Umiłowani w Chrystusie Panu, Bracia i Siostry!

Dziś sięgamy pamięcią do sierpniowych dni sprzed dwudziestu laty. Utrudzony Pielgrzym Pokoju i Apostoł Bożego Miłosierdzia, który wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej, przybył po raz ostatni do swojej Ojczyzny, którą przez cały i długi pontyfikat rozsławił pośród narodów świata. Sierpniowa pielgrzymka 2002 roku była ukoronowaniem wszystkich podróży duszpasterskich Jana Pawła II do Polski. Żegnał się z bliską Jego sercu ziemią, o której nigdy nie zapomniał służąc wszystkim innym narodom, otwierając się na inne kultury, przemawiając wieloma językami. Wsłuchując się dziś w słowa Ewangelii, w których Jezus zwraca się do galilejskiego rybaka, Szymona, i mówi mu: „Ty jesteś Piotr, czyli skała. A na tej skale zbuduję Kościół mój", myślimy również o człowieku, którego nazywaliśmy Piotrem naszych czasów, i który okazał się wielkim darem dla Kościoła i świata. Minęło już siedemnaście lat od jego błogosławionej śmierci i odejścia do domu Ojca. A on nadal przemawia do nas słowami, przykładem życia, oddanego całkowicie Bogu i człowiekowi. Żyje wśród nas na inny sposób. Wspominamy go nie z czystej nostalgii, ale po to, by w świetle pozostawionego nam przez niego dziedzictwa podejmować codzienny trud i stawiać czoło nowym wyzwaniom, przed jakimi stoi Kościół i świat, ale także każdy i każda z nas.

Konsekracja majestatycznej świątyni w krakowskich Łagiewnikach i zawierzenie świata Miłosierdziu Bożemu, było ostatnim aktem podejmowanych kolejno decyzji przez Jana Pawła II, by przybliżyć światu prawdę o Miłosiernym Bogu. Ale to wydarzenie wpisało się także w historię życia i osobiste duchowe doświadczenie papieża, jak sam się zwierzył na zakończenie Mszy świętej: „Wiele moich osobistych wspomnień - mówił Papież - wiąże się z tym miejscem". Już cytował te słowa, które wypowiedział tutaj na zakończenie Mszy świętej, Ksiądz Kustosz. Może powtórzę jeszcze raz. „Przychodziłem tutaj podczas okupacji, gdy pracowałem w pobliskim Solvayu. Do dziś pamiętam tę drogę, którą odbywałem codziennie przechodząc w drewnianych butach. Takie się wtedy nosiło. Jak można było sobie wyobrazić, że ten człowiek w drewniakach kiedyś będzie konsekrował Bazylikę x Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Jako metropolita krakowski Arcybiskup Karol Wojtyła rozpoczął w 1965 roku dochodzenie kanoniczne dotyczące życia i heroiczności cnót Siostry Faustyny. Już jako papież dokonał jej beatyfikacji, a następnie kanonizował jako pierwszą świętą w roku Wielkiego Jubileuszu 2000. Wtedy także ustanowił Święto Miłosierdzia Bożego dla całego Kościoła. Dwadzieścia lat wcześniej, w pierwszych latach pontyfikatu, opublikował encyklikę „Dives in Misericordia" - „Bóg bogaty w Miłosierdzie", przypominając i przybliżając światu prawdę o Bogu bogatym w miłosierdzie, i wzywając do budowania cywilizacji miłości. Możemy więc powiedzieć, że konsekracja łagiewnickiego Sanktuarium i zawierzenie w tym dniu świata Bożemu Miłosierdziu, stanowiło pieczęć na wspaniałej historii duchowego doświadczenia Siostry Faustyny, oraz nauczania i kolejnych decyzji Świętego Jana Pawła II. Spełniła się w niewyobrażalnej formie wiara Siostry Faustyny, że stąd, z Łagiewnik, wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Chrystusa.

Spoglądając na minione dwadzieścia lat, możemy powiedzieć, że spełniła się, spełnia się codziennie przekonanie Jana Pawła II, wyrażone w homilii, że ta nowa świątynia pozostanie na zawsze miejscem, w którym ludzie będą stawać przed Bogiem w Duchu i w prawdzie. Będą przychodzić tu z ufnością, tak jak wy wszyscy dzisiaj przybyliście do tej świątyni, także i księża, niektórzy z dalekiej Ameryki Łacińskiej. Będą przychodzić tu z ufnością, jaka towarzyszy każdemu, kto z pokorą otwiera swe serce na działanie Miłosiernej Miłości Boga. Tej miłości, której największy grzech nie zdoła przezwyciężyć. Tu, w ogniu Bożej miłości, „ludzkie serca pałać będą pragnieniem nawrócenia, a każdy kto szuka nadziei, znajdzie ukojenie". Przejmująco zabrzmiały wtedy słowa modlitwy Króla Salomona, a które powtórzył drżącym głosem utrudzony Papież Miłosierdzia. „O Panie, Boże mój, wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę, w której dziś Twój sługa stara się błagać Ciebie o to, aby w noc i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię. Wysłuchaj błagania Twojego sługi i Twojego ludu, ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj w miejscu Twojego przebywania, w niebie. Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz".

Papieska homilia wygłoszona w dniu konsekracji tej świątyni, kończyła się modlitwą, przez którą Święty Jan Paweł II dokonał uroczystego, prorockiego Aktu Zawierzenia Świata Bożemu Miłosierdziu. Tę modlitwę Ojciec Święty ułożył osobiście w Watykanie, gdy przygotowywał się do ostatniej podróży apostolskiej do Ojczyzny. I to poświadczam, jako świadek i sekretarz papieski. On ją sam przygotował. Pierwsze w swoim sercu, a potem na papierze. Inspirował się słowami Siostry Faustyny zapisanymi w jej „Dzienniczku", w którym przytaczała słowa powierzone jej przez Jezusa. „Nie zazna ludzkość spokoju dopóki nie zwróci się do źródła Miłosierdzia mojego". Te słowa pochodzą z lat, w których do głosu doszły dwie obłąkane, bezbożne i nieludzkie ideologie nazizmu i komunizmu. Przyniosły one światu bezmiar cierpienia i morze krwi. Nie pomogły układy i zbrojenia. Po raz kolejny narody przekonały się, że odcinając się od korzeni, oddalając się od źródeł i zapominając, że wszystkie źródła człowieka są w Bogu, skazuje się na panowanie zła, przemocy i śmierci. Historia się powtarza, bo serce człowieka skażone grzechem jest chore i potrzebuje uzdrowienia, aby w nim zapanowała miłość i pokój. Dlatego w modlitwie zawierzającej Bogu losu świata i każdego człowieka Papież prosił Ojca Miłosiernego: „Pochyl się nad nami grzesznymi. Ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego Miłosierdzia". Tylko w Bogu bije żywe źródło nadziei dla niespokojnego świata i udręczonego ludzkiego serca.

Nie trzeba nikomu przypominać, że również nasze czasy naznaczone są nieszczęściami, przemocą i wojnami. Od ponad dwóch lat świat zmagał się z epidemią, która zebrała obfite żniwo cierpienia i śmierci. Ojciec Święty Franciszek mówi o pełzającej III wojnie światowej, mając na myśli konflikty i wojny w różnych częściach świata. Najbardziej dotknęło nas nieszczęście naszych braci i sióstr na Ukrainie, która padła ofiarą okrutnej agresji ze strony Rosji. Ten dramat nadal trwa i nie widać jego końca. Światłem w ciemnościach jest solidarna pomoc, jakiej doświadcza Ukraina ze strony wielu państw, wśród których wyróżnia się na pierwszym miejscu Polska. Bogu dzięki, że zdajemy egzamin z miłosiernej miłości i solidarności. Również czas epidemii zrodził wiele dobra, między innymi ofiarnej pracy służby zdrowia i wolontariatu. Umacniajmy dobro, które jest w nas i wokół nas.

Drogie Siostry, Drodzy Bracia!

Rocznica konsekracji świątyni przypomina nam, że jesteśmy żywymi kamieniami, z których Bóg pragnie wznosić najbardziej mu miłą świątynię. Święty Paweł pisał do chrześcijan w Koryncie: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście". W tych słowach odczytujemy dobitne wezwanie do świętości, czyli do miłości Boga i bliźnich, do postawienia naszego Stwórcy i Pana w centrum naszego życia, wszystkich naszych spraw i marzeń. Apostoł Paweł zachęca, byśmy budowali na Chrystusie. On jest najważniejszą i najmocniejszą skałą. Jest fundamentem, który pozwoli nam przetrwać wszystkie życiowe próby, zawieruchy i przeciwności.

Taki program życia wybrał w młodości Karol Wojtyła, i to w najtrudniejszych czasach. Oddał się do dyspozycji Chrystusowi, a On posyłał go do ludzi, do służby w Kościele, w którym obarczony był coraz większą odpowiedzialnością. Wiemy jak bardzo owocna okazała się jego służba. Siał hojnie i szeroko ubogacając nas swoim nauczaniem, przykładem i swoją świętością. Dwadzieścia lat temu, 17 sierpnia, po kilkugodzinnej posłudze duszpasterskiej związanej z konsekracją świątyni, widziałem Ojca Świętego umęczonego, ale szczęśliwego. Spełniło się pragnienie jego serca. Postawił pieczęć na swej posłudze miłosierdzia. Zostawił nam testament, byśmy sami, jako wspólnota Kościoła, żyli prawdą o Bożym Miłosierdziu i byśmy byli miłosierni wobec naszych Braci i Sióstr, pomni na słowa Pana: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią".

Powierzmy Miłosiernemu Bogu wszystkie nasze sprawy. Dziękujmy za dobro związane z łagiewnickim Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Niech ono nadal promieniuje, niech budzi w ludzkich sercach nadzieję. Niech wnosi wkład w budowanie cywilizacji miłości, sprawiedliwości i pokoju w naszym niespokojnym świecie. „Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzia dla nas i całego świata".